Page 97 - Myśli dające do MYŚLENIA... cz. XXII
P. 97
Jak bardzo zależało Błogosławionemu Ignacemu na
tym, by pociągnąć wielu do ukochania Świętej
Modlitwy Różańcowej, niech posłuży przykład
z jego własnego życia, świadectwo Świętej Wiary.
Oddajmy więc głos Błogosławionemu:
„Tej Świętej Spowiedzi nigdy w życiu nie
zapomnę. (…) Mam spowiadać chorego na
wściekliznę. (…) Jak tylko mię spostrzegł, począł
się rzucać i okazywać, że nie życzy sobie Świętej
Spowiedzi. (…) Wyjąłem z kieszeni Święty
Różaniec (…) i zacząłem Go głośno odmawiać. Za
moim przykładem poszła jego Rodzina (…).
Potem wstałem a podszedłszy do chorego,
podałem mu Święty Krzyż do pocałowania. Jakby
nie ten, którego przy wejściu widziałem. Zerwał się
z łóżka. Porwał z moich rąk wizerunek Zbawiciela,
padł na kolana i począł się spowiadać”................ +
Ksiądz Wojciech Przybylski