Page 97 - Myśli dające do MYŚLENIA... cz. XXIV
P. 97

..Obmawiać znaczy tyle, co ujawniać wady i błędy
    bliźniego w celu szkodzenia jego opinii. Grzech ten
    można popełnić w rozmaity sposób. Dopuszcza się
  obmowy ten, kto bliźniemu zarzuca coś niesprawiedliwie
   albo przypisuje mu wadę, której tamten nie posiada. Ten
   rodzaj obmowy nazywamy oszczerstwem. Bo musicie
   wiedzieć, że obmowę od oszczerstwa dzieli nieraz tylko
   mały krok; odległość między nimi jest niewielka. Ludzie,
    kiedy usłyszą o bliźnim coś złego, wyolbrzymiają to
   a kiedy rzecz przejdzie kolejno przez języki kilku osób,
  nie jest już tym samym, co na początku – nawet i ten, kto
     ją pierwszy opowiedział, nie rozpoznałby jej, tyle
   porobiono w niej zmian i dodatków. Dlatego mam rację,
   kiedy twierdzę, że ten, kto obmawia człowieka, prawie
   zawsze okazuje się też oszczercą, a każdy oszczerca jest
   podły. Jeden z Ojców Kościoła powiada, że ludzi, którzy
      oddają się obmowie, należałoby wypędzać
     ze społeczności ludzkiej jak dzikie zwierzęta..+
            Święty Jan Maria Vianney
   92   93   94   95   96   97   98   99   100