Page 12 - Myśli dające do MYŚLENIA... cz. XXXI
P. 12
Czy nie lepiej iść na Święte Nieszpory i śpiewać na Chwałę Bożą,
niż nudzić się w domu? Czy nie łatwiej darować bliźniemu, niż
nosić w sercu urazę i nienawiść, nieraz dwa albo trzy lata? Czy
zemsta, podtrzymywana w sercu, nie jest okropnym robakiem,
który odbiera apetyt i spędza sen z oczu? Czy nie jest stokroć
milszą rzeczą przebaczyć i zachować spokój duszy? Czy nie lepiej
stłumić nieczyste pożądliwości, niż starać się im dogodzić?
Pożądliwości człowiek nigdy nie potrafi zupełnie zaspokoić;
pobudzają one do coraz nowych grzechów i czynią człowieka
nędznym niewolnikiem. Gdyby ktoś umiał w żywych barwach
odmalować Nagrodę Życia Pobożnego i grozę życia
przewrotnego, sądzę, że żaden człowiek nie odważyłby się
porzucić Drogi Cnoty a oddać się występkom........
Święty Jan Maria Vianney