Page 10 - Myśli dające do MYŚLENIA... cz. XXIII
P. 10
Jarosław Strybe
NAJWIĘKSZY SKARB
Obdarzał mnie wciąż Miłością,
Kochał, Oblicze Pogodne Miał,
A każdy dzień był Jemu Radością.
Ja właśnie o takich dniach śnię,
Które są wypełnione Dobrocią Twą.
Patrzę na już pożółkłą fotografię,
Wspominam Boską Twarz, Jezu, i Chwile,
Kiedy darzyłem Ciebie Autorytetem.
Jednak zrozumieć dziś nie potrafię,
Że los nie żałował mi trosk, zwątpiłem,
A serce z rozpaczy stopniało jak wosk.
Postanowiłem odejść, nie smucić Cię,
By innego miejsca na ziemi poszukać.
1/2