Pan Bóg Stworzyciel, Pan Jezus Miłosierny, Pan Jezus w Hostii Przenajświętszej Ukryty, Duch Święty Pocieszyciel i Duch Prawdy, Matka Boża Królowa Polski Pan Bóg Stworzyciel, Pan Jezus Miłosierny, Pan Jezus w Hostii Przenajświętszej Ukryty, Duch Święty Pocieszyciel i Duch Prawdy, Matka Boża Królowa Polski Pan Bóg Stworzyciel, Pan Jezus Miłosierny, Pan Jezus w Hostii Przenajświętszej Ukryty, Matka Boża Królowa Polski

...nie moja, lecz Twoja Wola niech Się Stanie! [Łk 22,42]




Nabożeństwo do Świętej Gemmy (777812376) - edytuj

Rozpoczęcie: 17 maja 2019 o 18:30.

Dla wszystkich


Opis wydarzenia


Biografia

Kim jest Święta Gemma?

Niech osoba Świętej Gemma przekona wielu do medytacji cudów, które łaska Boża zdziałała w jej duszy oraz do ochoczej odpowiedzi, której ona umiała udzielić «Miłości Ukrzyżowanej».
Niech postępowanie Gemmy będzie zachętą dla wszystkich do jej naśladowania na ścieżkach świętości, do której każdy jest wezwany.

Wczesne dzieciństwo

Gemma urodziła się 12 marca 1878 roku, z rodziców Enrico Galganiego i Aurelii Landi, w miejscowości Borgonuovo, gminie Capannori, parafii Camigliano, diecezji lukkijskiej. Następnego dnia została ochrzczona i otrzymała imiona: Gemma, Umberta, Pia.
W kwietniu 1878 roku państwo Galgani przeprowadzili się do Lukki, gdzie zamieszkali przy Via de’ Borghi. Niestety, po zmianie miejsca zamieszkania, pani Aurelia zachorowała.
Bierzmowanie i śmierć mamy 
26 maja 1885 roku, w kościele pod wezwaniem św. Michała (wł. San Michele in Foro), ks. abp Nicola Ghilardi, ordynariusz diecezji lukkijskiej, udzielił Gemmie sakramentu bierzmowania.
«Po celebracji liturgicznej» – opowiada Święta – «ten, kto mi towarzyszył, chciał wysłuchać mszy, a ja zawsze bałam się, że mama odejdzie nie zabierając mnie ze sobą. Wysłuchałam mszy w sposób jak najpobożniejszy, modląc się za nią; w pewnej chwili usłyszałam w sercu głos: „Chcesz mi dać mamę?” „Tak” – odpowiedziałam – „Ale jeżeli weźmiecie także i mnie”. „Nie!” – powtórzył ten sam głos – „Oddaj mi Twoją mamę z własnej woli. Ty teraz musisz pozostać z tatusiem. Zaprowadzę ją do nieba, wiesz? Dasz mi ją ochoczo?” Byłam zmuszona powiedzieć „tak”. Po zakończeniu mszy pobiegłam do domu. Mój Boże! Spoglądałam na mamę i płakałam; nie mogłam się powstrzymać».
Latem tego samego roku (1885), kiedy stan zdrowia pani Aurelii się pogorszył, Gemma została wysłana do wujostwa ze strony mamy, Antonio i Eleny Landich. «Cóż za udręka» – napisze później Święta – «nie zobaczyłam więcej nikogo, ani tatusia, ani braci. Zupełnie zmieniłam życie, idąc z wujkiem; znalazłam tam też ciocię, która zupełnie nie przypominała mamy: dobra, pobożna, lecz chciała poznać Kościół do pewnego stopnia. Wówczas tak tęskniłam za czasem, kiedy mama nakazywała mi dużo się modlić!».
17 września 1886 roku, po pięciu latach chorowania na gruźlicę płuc pani Aurelia zmarła.
W szkole 
Jak zaświadczają niektóre jej współuczennice, wydaje się, że Gemma najpierw uczęszczała do szkoły prywatnej, później do państwowej. Następnie, w Instytucie Oblatek Ducha Świętego, zwanych popularnie „zytkami”, Święta uczęszczała do dwu klas udoskonalenia.

Pierwsza Komunia Święta

Już od początku 1887 roku Święta zapoczęła poznawać życie „zytek”; wydaje się jednak, że wyłącznie po to, aby nauczyć się katechizmu i przygotować do Pierwszej Komunii Świętej.
«Kto się karmi Jezusem» – miała zwyczaj powtarzać jak dobry kaznodzieja – «będzie żył Jego życiem». A Gemma, wprawiona w zachwyt i uniesiona tajemnicą Łaski, komentowała: «Zatem, kiedy Jezus będzie ze mną, ja nie będę więcej żyła we mnie, bo we mnie będzie żył Jezus. I umierałam z pragnienia, by móc wypowiedzieć te słowa tak szybko, jak to możliwe. Wiele razy, w medytacji nad nimi, spędzałam całe noce palona przez pragnienie. Aż nadszedł wreszcie tak bardzo upragniony dzień». 
Spowiedź generalną Gemma odbyła u księdza biskupa Volpiego, który stał się jej spowiednikiem.
Pierwsze jej spotkanie z Jezusem Eucharystycznym miało miejsce 17 czerwca 1887 roku. Był piątek, święto Najświętszego Serca Pana Jezusa. «To, co zaszło między mną a Jezusem w tym momencie… nie potrafię tego wyrazić… Zrozumiałam wtedy, że rozkosze nieba nie są takie, jak te ziemskie. Ogarnęło mnie pragnienie ustawicznego trwania w zjednoczeniu z moim Bogiem. Czułam się coraz bardziej oderwana od świata i coraz bardziej gotowa do skupienia. Właśnie tego ranka Jezus powiedział mi o wielkim pragnieniu bycia zakonnicą». 

Brat Gino

W 1893 roku Gemmą wstrząsnęła kolejna tragedia: śmierć brata Gino. Chłopak uczył się w seminarium i miał wkrótce przyjąć sakrament kapłaństwa. Zaraził się gruźlicą i zmarł 11 września 1894 roku, w wieku osiemnastu lat.
«Oblubienica Króla Ukrzyżowanego»
Pewnego dnia, w roku 1895, Gemma zdjęła złoty zegarek i powiedziała, że ukazał się jej Anioł Stróż, który powiedział: «Pamiętaj, że drogocenne naszyjniki, które przyozdabiają oblubienicę Króla Ukrzyżowanego, nie mogą mieć innej postaci, jak tylko cierni i krzyża».
«Czułam jak wzrasta we mnie ogromne pragnienie umiłowania Jezusa Ukrzyżowanego, a zarazem wielka chęć cierpienia i wspierania Go w Jego bólu». «Prosiłam Jezusa, by cierpieć i to wiele. Jezus wysłuchał mnie i zesłał na mnie chorobę stopy».
Nieszczęścia w rodzinie
«Zostaliśmy pozbawieni wszelkich środków» – pisze Gemma.
W 1897 roku sytuacja finansowa Galganich osiągnęła stan krytyczny. Nie do opisania jest rozpacz, jaka ogarnęła wszystkich, kiedy ojciec zachorował na raka gardła, który 11 listopada tego samego roku doprowadził go do grobu.

W Camaiore

Pewnym jest fakt, że jej czyste i subtelne piękno zawróciło w głowie dwóm młodzieńcom: jeden z nich to Romeo Dalle Lucche, a drugi – Girolamo Bertozzi, który ośmielił się nawet poprosić wujka Świętej o jej rękę. Ta jednak «zaledwie usłyszała te pogłoski, natychmiast uciekła z Camaiore i przybyła do nas, do Lukki». Zapytana przez członków rodziny, zdumionych jej powrotem, dziewczyna odpowiedziała: «Było mi dobrze, ale wiecie… był jeden, który by mnie zechciał. A ja nie chcę męża, ja chcę być cała dla Jezusa».

Choroba i cudowne uzdrowienie

W 1898 roku bieda zmusiła rodzinę Gemmy do przeprowadzki na zaludnioną przecznicę Lukki: Via del Biscione (obecnie Via Santa Gemma Galgani 23). Gemma «straciła całkowicie władanie w nogach, była sparaliżowana». Na koniec, 28 stycznia 1899 roku, doszedł «nieznośny ból głowy»: było to ropne zapalenie ucha środkowego o ostrym przebiegu.
«Dnia 2 lutego otrzymałam Komunię Świętą jako Wiatyk. Wyspowiadałam się i oczekiwałam momentu pójścia z Jezusem. I uwaga – lekarze, myśląc, że nie rozumiem, powiedzieli między sobą, że nie przeżyję do północy. Niech żyje Jezus!».

Święty Gabriel od Matki Bożej Bolesnej

Za sprawą sugestii s. Giulii Sestini ciocia Elisa udała się osobiście do pani Cecilii Giannini, by zapytać o jakiś obrazek z relikwią Świętego Gabriela. W mieście bowiem było wiadomo, że państwo Giannini gościli ojców pasjonistów. Od tej samej kobiety otrzymała ona również biografię Sługi Bożego Gabriela i przyniosła jej egzemplarz Gemmie. «W domu każdego wieczoru zaczęto odmawiać na jego cześć po trzy Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu».
Gemma przeczytała książkę wiele razy: «nie mogła się nią nasycić, czytała ją ponownie; podziwiała cnoty Sługi Bożego i jego postępowanie». Pewnego razu konfrater Gabriel ukazał się jej, by ją pocieszyć.
Następnej nocy ponownie ukazał się jej, nazwał ją «siostrą», «pogłaskał ją po czole», zdjął emblemat Męki i podał jej go do ucałowania; następnie położył go na pościeli, w miejscu, gdzie znajdowała się jej klatka piersiowa i powtórnie zawołał do niej z miłością braterską: «Siostro moja!».
Na zakończenie modlitw, na które bardzo osłabiona chora mogła zaledwie odpowiadać, jakiś głos zapytał dźwięcznie: «„Chcesz wyzdrowieć?” i sam odpowiedział: „Tak”, a następnie dodał: „Wyzdrowiejesz: módl się z wiarą do Serca Jezusa; każdego wieczoru, aż do zakończenia nowenny, będę przychodzić do Ciebie i będziemy modlić się razem do Serca Jezusa”».
Po krótkim czasie Gemma została uzdrowiona. Domownicy płakali z radości. Jezus, przed opuszczeniem mnie tego dnia, rzekł: «Córko moja, po łasce, której ci udzieliłem tego poranka, nastąpią kolejne, o wiele większe».
«Ucz się, jak się kocha!»
Wieczorem, w Wielką Środę owego roku, po godzinie świętej, Gemma poczuła, że ogarnia ją szczególne skupienie, a jednocześnie osłabienie.
W następny piątek Gemma przyjęła Komunię sakramentalną: «Jezus przyszedł sam i oddał mi się».
Zmartwiona nieumiejętnością miłowania Go, «pewnego wieczoru, by uczynić się spokojniejszą, osiągnęłam w czasie modlitwy wewnętrzne skupienie, i po raz drugi znalazłam się przed obliczem Jezusa Ukrzyżowanego, który zwrócił się do mnie słowami: „Spójrz, córko, i ucz się, jak się kocha!”, i pokazał mi pięć otwartych ran. „Widzisz ten krzyż, te ciernie, te gwoździe, te sińce, te zadrapania, te rany, tę krew? Wszystkie są dziełem miłości, i to miłości nieskończonej. Widzisz, do jakiego stopnia Cię umiłowałem? Chcesz mnie kochać naprawdę? Naucz się najpierw cierpieć. Cierpienie bowiem uczy miłości”».

Największa łaska

W czwartkowy wieczór, 8 czerwca 1899 roku, w oktawie uroczystości Bożego Ciała oraz w wigilię święta Serca Jezusa, miały miejsce wydarzenia, które Gemma opisuje w ten sposób: «wcześniej niż zwykle odczułam wewnętrzny ból za moje grzechy; lecz doświadczyłam go z taką siłą, że więcej już nie wrócił; ów ból doprowadził mnie niemal do progu śmierci. Po tym przyszło skupienie wszystkich władz duszy: intelekt nie rozpoznawał niczego więcej, jak tylko moje grzechy i Bożą obrazę; pamięć przywoływała mi wszystkie przewinienia i pozwalała ujrzeć katusze, które Jezus cierpiał, aby mnie zbawić; wola sprawiała, że czułam wstręt do grzechów i skłaniała do złożenia obietnicy, że chcę znieść wszystko, aby za nie zadośćuczynić. Ogrom myśli zapełnił mój umysł, a były to myśli o bólu, miłości, lęku, nadziei i pokrzepieniu».
Źródło:
http://www.swietagemma.pl

Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Rzeszowie ( 777810379 )


Informacje szczegółowe

Wyświetleń: 283

Skip to content